Na pytanie odpowiada dr hab. Adam Rutkowski, prof. UG:
Na podstawie aktualnej wiedzy astronomicznej, nie ma żadnych obserwacyjnych dowodów na istnienie pojedynczej czarnej dziury o dostatecznie dużej masie, która mogłaby pochłonąć całą naszą galaktykę. Czarne dziury o bardzo dużych masach, nazywane supermasywnymi czarnymi dziurami, są obecnie uważane za istotne dla struktury i ewolucji galaktyk, ale nie są znane przypadki, w których taka czarna dziura pochłonęłaby całą galaktykę.
Zrozumienie czarnych dziur i ich wpływu na otaczający wszechświat jest nadal aktywnym obszarem badań naukowych. Jednakże obecnie nie ma dowodów na istnienie pojedynczej czarnej dziury o wystarczająco dużej masie, która byłaby zdolna do pochłonięcia całej galaktyki.
Obecnie Droga Mleczna zbliża się do sąsiedniej galaktyki Andromedy, ale to zderzenie nie jest spowodowane bezpośrednio działaniem supermasywnej czarnej dziury. W zderzeniu galaktyk odgrywają rolę oddziaływania grawitacyjne między gwiazdami, gazem i ciemną materią, a nie jedna wielka czarna dziura.
W skali kosmicznej takie zdarzenia są rzadkie i wymagają ogromnych skal czasowych. Zderzenia galaktyk zazwyczaj prowadzą do powstania nowej, większej galaktyki po długotrwałym procesie ewolucji.
Podsumowując, istnienie pojedynczej czarnej dziury na tyle masywnej, aby „wciągnąć” całą galaktykę, nie jest scenariuszem, który odpowiada obecnemu rozumieniu astrofizyki. Jednak oddziaływania grawitacyjne między galaktykami, w tym zderzenia, mogą zachodzić z różnych powodów i prowadzić do ewolucji ich struktury w skali kosmicznej.
dr hab. Adam Rutkowski, prof. UG